14 czerwca 2022 roku w Galerii SoA miał miejsce wernisaż wystawy „Planety” Tadeusza Kuduka. Było to wydarzenie wszystkim międzypokoleniowe oraz interdyscyplinarne, bo sztukom plastycznym towarzyszyła poezja, astronomia, a nawet matematyka.
Wernisażowi towarzyszyła również żywa rozmowa z Arturem Wolskim oraz z Tadeuszem Kudukiem.
Galeria SoA prezentuje sztuki wizualne, ale na naszych wernisażach również pojawiają się wiersze, które uzupełniają wizualne treści.
Na wernisażu wystawy Tadeusza Kuduka pojawił się wiersz Janusza Stycznia „Dziewczyna niosąca filiżankę kawy” z książki Furia instynktu, wydanej nakładem Biura Literackiego 10 listopada 2011 roku. Autor pisze:
„Wiersz Dziewczyna niosąca filiżankę kawy został zainspirowany przez obraz Liotarda „Dziewczyna z czekoladą” w Galerii Drezdeńskiej, ale zamieniłem czekoladę na kawę, bo dzisiaj czekolada jest głównie spożywana w postaci twardej tabliczki, natomiast kawa to napój popularny we wszystkich kulturach, nawet w kulturze islamskiej, tak odmiennej. Dziewczyna, która niesie filiżankę kawy – to znaczy, że wszystko będzie dobrze. Że świat jest wiarygodny. Nie stanie się nic złego, skoro w pobliżu jest dziewczyna niosąca filiżankę kawy. To symbol równowagi świata.”
I właśnie dlatego ten wiersz usłyszeliśmy na wernisażu wystawy „Planety”, bo Tadeusz Kuduk wierzy w harmonię i równowagę świata, a Bóg jest w tej wizji rozumnym Wielkim Zegarmistrzem z precyzją i celowością regulującym wszelkie mechanizmy wszechświata. W świecie Kuduka Dziewczyna niesie filiżankę kawy.
A my cieszymy się przenikaniem inspiracji – od obrazu Liotarda do wiersza Janusza Stycznia, od dziewczyny z kawą do obrazów „Planety”.
Zapraszamy na wystawę Tadeusza Kuduka do 27 czerwca 2022
Station of Art. Gallery, Warszawa, ul. Grzybowska 12/14
Janusz Styczeń
DZIEWCZYNA NIOSĄCA FILIŻANKĘ KAWY
dziewczyna niesie filiżankę kawy, nie spieszy się,
kiedy doniesie kawę na miejsce, historia skończy się,
to miejsce: ten koniec, zostanie,
żeby dziewczyna doniosła kawę,
dziewczyna nie będzie wiedziała, co robić
na końcu świata,
czy wystarczy jej satysfakcja, że przeniosła
filiżankę kawy przez doczesność,
dziewczyna idzie przez miesiące, lata, dziesięciolecia,
dotąd nie wylała ani kropli kawy, i nie wyleje,
jej ręce nie drgnęły, i nie zadrżą,
wszyscy podziwiają, jak dziewczyna pilnuje
i drogi, i filiżanki,
i nie zwraca uwagi, czy ktoś z gapiów zachoruje,
upadnie, umrze,
wszyscy podziwiają, jak dziewczyna idzie przez Czas,
a może obok Czasu,
jak się nie spieszy,
jakby sam Czas ją podziwiał i się uśmiechał,
i dawał jej dużo czasu,
jakby sam Czas chciał napić się kawy,
już wystygłej, bardzo zimnej, zamierzchłej,
zamienionej w ciemne źródło,
i jakby Czas pozwalał dziewczynie spokojnie i powoli,
tak zupełnie poza Czasem,
tę kawę, do siebie, Czasu, donieść