Podobnie jak inni malarze pracujący w tym czasie, Vincent tworzył martwe natury kwiatowe. Robił to jednak nieco inaczej. Po ćwiczeniu z różnymi kwiatami, wybrał konkretną odmianę: słonecznik. Jego koledzy malarze uważali, że słoneczniki są być może nieco szorstkie i niewyrafinowane. Ale właśnie to lubił Vincent, a także lubił malować przekwitnięte rośliny. Dał słonecznikom główną rolę w kilku obrazach.
Vincent chciał być znany jako malarz słoneczników
Vincent wiedział, że jego obrazy ze słonecznikami są wyjątkowe. Podobnie jak inni ludzie. Po jego śmierci przyjaciele przynieśli ze sobą słoneczniki na jego pogrzeb. Słoneczniki stały się synonimem Vincenta, tak jak miał nadzieję. W celu zrozumienia fenomenu tego słynnego arcydzieła, przytoczymy całą artystyczną ścieżkę artystyczną Van Gogha, która doprowadziła go do tego momentu w twórczości.
Krótka biografia.
Vincent van Gogh (ur. 30 marca 1853 w Zundert, Holandia – zm. 29 lipca 1890 w Auvers-sur-Oise, niedaleko Paryża, Francja) był holenderskim malarzem, uznawanym za jednego z największych postimpresjonistów, po Rembrandcie van Rijn. Jego wyraziste kolory, intensywne pociągnięcia pędzla i konturowe formy miały istotny wpływ na rozwój ekspresjonizmu w sztuce współczesnej. Po jego śmierci sztuka Van Gogha zyskała ogromną popularność, zwłaszcza pod koniec XX wieku, kiedy jego prace osiągały rekordowe ceny na aukcjach na całym świecie i były eksponowane na prestiżowych wystawach objazdowych. Dzięki obszernym listom, które opublikowano, van Gogh stał się również postacią zmitologizowaną w popularnej wyobraźni jako uosobienie cierpiącego artysty.
Wczesne życie.
Vincent van Gogh, najstarszy z sześciorga dzieci protestanckiego pastora, urodził się i dorastał w małej wiosce w regionie Brabancji na południu Holandii. Jako młody człowiek był spokojny i zamknięty w sobie, lubił spędzać czas na spacerach po okolicy i obserwowaniu natury. W wieku 16 lat rozpoczął praktyki w haskim oddziale handlarzy dziełami sztuki Goupil and Co, którym kierował jego wuj.
Van Gogh pracował dla Goupila w Londynie od 1873 do maja 1875 i od tego czasu w Paryżu do kwietnia 1876. Codzienny kontakt z dziełami sztuki rozbudził w nim wrażliwość artystyczną i wkrótce upodobał sobie Rembrandta, Fransa Halsa i innych holenderskich mistrzów, chociaż wolał dwóch współczesnych malarzy francuskich, Jean-François Milleta i Camille Corot, których wpływ miał odczuwać przez całe jego życie. Van Gogh nie lubił handlu dziełami sztuki. Co więcej, jego podejście do życia uległo pogorszeniu, gdy w 1874 roku jego miłość została odrzucona przez londyńską dziewczynę. Jego palące pragnienie ludzkich uczuć zostało udaremnione, stawał się coraz bardziej samotny. Pracował jako nauczyciel języków i świecki kaznodzieja w Anglii, a w 1877 roku pracował dla księgarza w Dordrecht w Holandii. Powodowany pragnieniem służenia ludzkości, rozważał podjęcie posługi i zajął się teologią; jednak porzucił ten projekt w 1878 r. na rzecz krótkotrwałego szkolenia jako ewangelista w Brukseli. Konflikt z władzą nastąpił, gdy kwestionował on ortodoksyjne podejście doktrynalne. Ponieważ po trzech miesiącach nie udało mu się umówić na spotkanie, wyjechał, aby podjąć pracę misjonarską wśród zubożałej ludności Borinage, regionu górniczego w południowo-zachodniej Belgii. Tam zimą 1879–80 przeżył pierwszy wielki kryzys duchowy w swoim życiu. Żyjąc wśród ubogich, w żarliwej chwili rozdawał wszystkie swoje ziemskie dobra; został wówczas odrzucony przez władze kościelne za zbyt dosłowną interpretację nauczania chrześcijańskiego.
Bez środków do życia i czując, że jego wiara została zniszczona, popadł w rozpacz i odsunął się od wszystkich.
„Myślą, że zwariowałem” – powiedział znajomemu – „ponieważ chciałem być prawdziwym chrześcijaninem. Wypędzono mnie jak psa, twierdząc, że wywołałem skandal”.
To właśnie wtedy van Gogh zaczął poważnie rysować, odkrywając w ten sposób w 1880 roku swoje prawdziwe powołanie artystyczne. Van Gogh zdecydował, że odtąd jego misją będzie niesienie ludzkości pocieszenia poprzez sztukę. „Chcę przekazać nieszczęśnikowi braterską wiadomość” – wyjaśnił swojemu bratu Theo. „Kiedy podpisuję [moje obrazy] „Vincent”, jestem jednym z nich”. Ta świadomość swoich twórczych mocy przywróciła mu pewność siebie.
Produktywna dekada Vincenta van Gogha.
Jego kariera artystyczna była niezwykle krótka i trwała zaledwie 10 lat od 1880 do 1890 roku. Przez pierwsze cztery lata tego okresu, w miarę zdobywania biegłości technicznej, ograniczał się niemal wyłącznie do rysunku i akwareli. Najpierw studiował rysunek w Akademii Brukselskiej; w 1881 roku przeniósł się na plebanię swojego ojca w Etten w Holandii i zaczął pracować z naturą.
Van Gogh pracował ciężko i metodycznie, ale wkrótce dostrzegł trudności w samokształceniu i potrzebę szukania wskazówek u bardziej doświadczonych artystów. Pod koniec 1881 roku osiadł w Hadze, aby współpracować z holenderskim malarzem pejzaży Antonem Mauve. Odwiedzał muzea i spotykał się z innymi malarzami. W ten sposób Van Gogh poszerzył swoją wiedzę techniczną i latem 1882 roku eksperymentował z farbą olejną. W 1883 roku potrzeba „sam na sam z naturą” i chłopami zaprowadziła go do Drenthe, odizolowanej części północnej Holandii odwiedzanej przez Mauve i innych Holendrów. artystów, gdzie spędził trzy miesiące przed powrotem do domu, czyli do Nuenen, kolejnej wioski w Brabancji. Pozostał w Nuenen przez większą część 1884 i 1885 roku i przez te lata jego sztuka stała się odważniejsza i pewniejsza. Malował trzy rodzaje tematów – martwą naturę, pejzaż i portrety – wszystkie powiązane ze sobą odniesieniem do codziennego życia chłopów, trudów, jakie znosili i uprawianej przez nich wsi. Germinal (1885) Émile’a Zoli, powieść o regionie górniczym we Francji, wywarła ogromne wrażenie na van Goghu, a krytyka socjologiczna jest zawarta w wielu jego obrazach z tego okresu, np. Tkacze i Jedzący ziemniaki. W końcu jednak poczuł się w Nuenen zbyt odizolowany.
Jego zrozumienie możliwości malarstwa szybko ewoluowało; studiując Halsa, nauczył się oddawać świeżość wrażenia wizualnego, a prace Paolo Veronese i Eugène Delacroix nauczyły go, że kolor może coś sam w sobie wyrazić. To wzbudziło jego entuzjazm dla Petera Paula Rubensa i zainspirowało jego nagły wyjazd do Antwerpii w Belgii, gdzie można było zobaczyć najwięcej dzieł Rubensa. Odkrycie sposobu bezpośredniego zapisu Rubensa i jego umiejętności wyrażania nastroju za pomocą kombinacji kolorów okazało się decydujące dla rozwoju stylu van Gogha. Jednocześnie van Gogh odkrył grafikę japońską i malarstwo impresjonistyczne. Wszystkie te źródła wywarły na niego większy wpływ niż zasady akademickie nauczane w Akademii w Antwerpii, gdzie był zapisany. Odmowa podporządkowania się nakazom akademii doprowadziła do sporów i po trzech miesiącach w 1886 r. pośpiesznie opuścił uczelnię, aby dołączyć do Theo w Paryżu. Tam, wciąż zajęty doskonaleniem swojego rysunku, van Gogh spotkał Henriego de Toulouse-Lautreca, Paula Gauguina i innych, którzy mieli odegrać historyczną rolę w sztuce współczesnej. Otworzyli mu oczy na najnowsze osiągnięcia malarstwa francuskiego. W tym samym czasie Theo przedstawił go Camille’owi Pissarro, Georgesowi Seuratowi i innym artystom z grupy impresjonistów.
W tym czasie van Gogh był już gotowy na takie lekcje, a zmiany, jakie zaszły w jego malarstwie w Paryżu od wiosny 1886 do lutego 1888, doprowadziły do stworzenia jego osobistego idiomu i stylu pracy pędzlem. Jego paleta stała się wreszcie kolorowa, wizja mniej tradycyjna, a tonacje jaśniejsze, co widać na jego pierwszych obrazach przedstawiających Montmartre. Latem 1887 roku malował czystymi kolorami i łamanym pędzlem, czasami pointylistycznym. Wreszcie na początku 1888 roku skrystalizował się postimpresjonistyczny styl Van Gogha, w wyniku którego powstały takie arcydzieła, jak Portret Père Tanguy i Autoportret przed sztalugą, a także niektóre krajobrazy paryskich przedmieść.
Po dwóch latach van Gogh był zmęczony życiem w mieście, wyczerpany fizycznie i tęsknił za „patrzeniem na przyrodę pod jaśniejszym niebem”. Jego pasją było teraz „pełny efekt koloru”. Opuścił Paryż w lutym 1888 i udał się do Arles w południowo-wschodniej Francji.
Obrazy, które tworzył przez kolejne 12 miesięcy – przedstawiające kwitnące drzewa owocowe, widoki miasta i okolic, autoportrety, portrety listonosza Roulina i innych przyjaciół, wnętrza i zewnętrzną część domu, słoneczniki i krajobrazy – stanowiły jego pierwszy świetny okres. W tych pracach starał się szanować zewnętrzny, wizualny aspekt postaci lub krajobrazu, ale nie był w stanie stłumić własnych uczuć związanych z tym tematem, które znalazły wyraz w wyrazistych konturach i wzmocnionych efektach kolorystycznych. Kiedyś wahał się, czy odejść od tradycyjnych technik malarskich, nad którymi tak ciężko pracował, teraz dał upust swojej indywidualności i zaczął wyciskać tubki z farbą olejną bezpośrednio na płótno, tworząc efekt impasto. Styl Van Gogha był spontaniczny i instynktowny, ponieważ pracował z wielką szybkością i intensywnością, zdeterminowany, aby uchwycić efekt lub nastrój, który go opętał.
„Kiedy ktoś powie, że takie a takie [malowanie] powstaje zbyt szybko” – powiedział bratu – „można odpowiedzieć, że za szybko się temu przyjrzał”.
Van Gogh wiedział, że jego podejście do malarstwa jest indywidualistyczne, ale wiedział też, że niektórych zadań nie są w stanie wykonać pojedyncze jednostki. W Paryżu miał nadzieję utworzyć odrębną grupę impresjonistów z Gauguinem, Toulouse-Lautrecem i innymi, którzy jego zdaniem mieli podobne cele. Wynajął i udekorował dom w Arles z zamiarem przekonania ich, aby do niego dołączyli i założył wspólnotę roboczą o nazwie „Studio Południa”. Gauguin przybył w październiku 1888 roku i przez dwa miesiące van Gogh i Gauguin pracowali razem; ale chociaż każdy z nich w pewnym stopniu wpływał na siebie, ich stosunki szybko się pogorszyły, ponieważ mieli przeciwstawne poglądy i byli niezgodni pod względem temperamentu.
Katastrofa wydarzyła się w Wigilię Bożego Narodzenia 1888 roku. Wyczerpany fizycznie i emocjonalnie van Gogh załamał się pod wpływem napięcia. Pokłócił się z Gauguinem i podobno gonił go brzytwą i odciął mu dolną połowę lewego ucha. Sensacyjna wiadomość doniosła, że obłąkany van Gogh odwiedził burdel w pobliżu swojego domu i dostarczył zakrwawioną część ciała kobiecie o imieniu Rachel, mówiąc jej: „Uważnie strzeż tego obiektu”. Historycy sztuki XXI wieku, Hans Kaufmann i Rita Wildegans, zbadali jednak współczesne akta policyjne i korespondencję artystów i doszli do wniosku w książce Van Gogha Ohr: Paul Gaugin und der Pakt des Schweigens (2008; Ucho Van Gogha: Paul Gauguin i Pakt Ciszy), że to właśnie Gauguin okaleczył van Goghowi ucho i zrobił to mieczem. Cokolwiek się wydarzyło, van Gogh wziął na siebie odpowiedzialność i trafił do szpitala; Gauguin wyjechał do Paryża.
Van Gogh wrócił do domu dwa tygodnie później i wznowił malowanie, tworząc lustrzane odbicie Autoportretu z zabandażowanym uchem i fajką, kilka martwych natur i La Berceuse (Kobieta kołysająca kołyską; Augustine-Alix Pellicot Roulin, 1851–1930). Kilka tygodni później ponownie wykazywał objawy zaburzeń psychicznych na tyle poważne, że musiał zostać odesłany z powrotem do szpitala. Pod koniec kwietnia 1889 roku, w obawie przed utratą odzyskanej zdolności do pracy, którą uważał za gwarancję zdrowia psychicznego, poprosił o tymczasowe zamknięcie w zakładzie psychiatrycznym w Saint-Rémy-de-Provence w celu poddania się leczeniu nadzór.
Van Gogh przebywał tam przez 12 miesięcy, nękany nawracającymi atakami, na przemian nastrojami spokoju i rozpaczy, pracując z przerwami: Gwiaździsta noc, Ogród azylu, Cyprysy, Drzewa oliwne, Les Alpilles, portrety lekarzy i interpretacje obrazów autorstwa Rembrandta, Delacroix i Milleta pochodzą z tego okresu. Myślą przewodnią tej fazy (1889–90) jest strach przed utratą kontaktu z rzeczywistością, a także pewien smutek. Zamknięty na długie okresy w swojej celi lub w ogrodzie dla azylantów, nie mając wyboru tematów i zdając sobie sprawę, że jego inspiracja zależy od bezpośredniej obserwacji, van Gogh walczył z koniecznością pracy z pamięci. W Saint-Rémy przygasił żywe, przesiąknięte słońcem kolory poprzedniego lata i starał się uspokoić swoje malarstwo. Tłumiąc jednak podekscytowanie, z większą wyobraźnią zaangażował się w dramat żywiołów, rozwijając styl oparty na dynamicznych formach i energicznym operowaniu linią (często utożsamiał linię z kolorem). Najlepsze z jego obrazów Saint-Rémy są zatem odważniejsze i bardziej wizjonerskie niż obrazy Arles.
Sam Van Gogh zakończył ten okres. Dręczony tęsknotą za domem – malował pamiątki z Holandii – i samotnością, pragnął jeszcze raz zobaczyć Theo i północ i w maju 1890 przybył do Paryża. Cztery dni później zamieszkał u homeopatycznego lekarza-artysty Paula-Ferdinanda Gacheta, przyjaciela Pissarro i Paula Cézanne’a w Auvers-sur-Oise. Po powrocie do społeczności wiejskiej, jakiej nie znał od czasów Nuenen, cztery lata wcześniej, van Gogh początkowo pracował z entuzjazmem; wybór tematów, takich jak pola kukurydzy, dolina rzeki, chaty chłopskie, kościół i ratusz, odzwierciedla jego duchową ulgę. Nastąpiła modyfikacja jego stylu: naturalne formy w jego obrazach stały się mniej wykrzywione, a w świetle polarnym przyjął chłodniejsze, świeże tonacje. Jego prace pędzlem stały się szersze i bardziej wyraziste, a wizja natury bardziej liryczna. Wszystko na tych zdjęciach wydaje się poruszać, żyć. Faza ta była jednak krótka i zakończyła się kłótnią z Gachetem i poczuciem winy z powodu jego zależności finansowej od Theo (obecnie żonatego i mającego syna) oraz niemożności odniesienia sukcesu.
Zrozpaczony, myślą czy kiedykolwiek uda mu się przezwyciężyć samotność lub wyleczyć się, van Gogh zastrzelił się. Nie umarł od razu. Kiedy znaleziono go rannego w łóżku, rzekomo powiedział: „Zastrzeliłem się… Mam tylko nadzieję, że tego nie schrzaniłem”. Tego wieczoru, przesłuchiwany przez policję, van Gogh odmówił odpowiedzi na pytania, mówiąc: „To, co zrobiłem, nie jest niczyją sprawą. Mam swobodę robienia ze swoim ciałem, co mi się podoba”.
Dwa dni później Van Gogh zmarł. Theo, złamany na zdrowiu, zmarł sześć miesięcy później (25 stycznia 1891). W 1914 roku szczątki Theo przeniesiono na grób jego brata, na niewielki cmentarz w Auvers, gdzie dziś obaj bracia leżą obok siebie, z identycznymi nagrobkami
Dziedzictwo Vincenta van Gogha.
W dużej mierze na podstawie dzieł z ostatnich trzech lat jego życia van Gogh jest powszechnie uważany za jednego z najwybitniejszych holenderskich malarzy wszechczasów. Jego twórczość wywarła ogromny wpływ na rozwój większości współczesnego malarstwa, w szczególności na twórczość malarzy Fauve, Chaima Soutine’a i niemieckich ekspresjonistów. Jednak z ponad 800 obrazów olejnych i 700 rysunków, które stanowią dzieło jego życia, sprzedał tylko jeden w ciągu swojego życia. Zawsze rozpaczliwie biedny, podtrzymywała go wiara w pilność tego, co miał do przekazania, oraz hojność Theo, który bezgranicznie w niego wierzył. Listy, które pisał do Theo od 1872 roku oraz do innych przyjaciół, tak żywo opisują jego cele i przekonania, nadzieje i rozczarowania, a także zmienny stan fizyczny i psychiczny, że tworzą wyjątkowy i wzruszający zapis biograficzny.
W chwili samobójstwa nazwisko van Gogha było praktycznie nieznane: za jego życia ukazał się tylko jeden artykuł na jego temat. W latach 1888–1890 wystawiał kilka płócien na Salonie Niezależnych w Paryżu oraz w Brukseli w 1890 r.; w obu salonach w 1891 r. pokazane zostały niewielkie grupy pamiątkowe jego twórczości. Indywidualne pokazy jego twórczości miały miejsce dopiero w 1892 r.
Pomimo dzisiejszej sławy Vincenta van Gogha, nigdy za życia nie osiągnął on sukcesu zawodowego. Za życia sprzedał tylko jeden obraz, siedem miesięcy przed śmiercią, za jedyne 400 franków.
Sława Van Gogha sięga początków XX wieku i od tego czasu jego reputacja nie przestaje rosnąć. Duża część tej reputacji opiera się na wizerunku van Gogha jako utrapionego geniusza, niedocenianego malarza samotnika. Dramatyczne elementy jego życia – bieda, samookaleczenie, załamanie psychiczne i samobójstwo – podsycają dramat tej mitologii. Pogląd, że jego niekonwencjonalny talent został nierozpoznany i odrzucony przez społeczeństwo, potęguje legendę, ponieważ właśnie ten rodzaj izolacji i walki zdefiniował współczesną koncepcję artysty. Ten mityczny van Gogh stał się niemal nierozerwalnie związany z jego sztuką, inspirując artystów do dramatyzowania jego sagi w wierszach, powieściach, filmach, operach, zespołach tanecznych, kompozycjach orkiestrowych i popularnej muzyce. Szeroka i różnorodna publiczność doceniła jego sztukę, a rekordowa frekwencja na wystawach jego dzieł – a także popularność komercyjnych przedmiotów prezentujących obrazy z jego twórczości – pokazują, że w ciągu stulecia van Gogh stał się być może najbardziej rozpoznawalnym malarzem wszechczasów. Bezprecedensowe ceny, jakie jego prace osiągnęły na aukcjach, oraz uwaga poświęcona skandalom związanym z fałszerstwami tylko zwiększyły pozycję van Gogha w publicznej wyobraźni.
Ponieważ najbardziej sensacyjne wydarzenia z życia van Gogha – konflikty z Gauguinem, okaleczenie lewego ucha i samobójstwo – są słabo udokumentowane i pokryte apokryfami i anegdotami, w badaniach van Gogha istnieje tendencja do penetrowania warstw mitów rekonstruując znane fakty z życia artysty. Ta analiza naukowa przybierała różne formy. Próbując zdiagnozować chorobę van Gogha, eksperci medyczni i psychologowie sprawdzili współczesne opisy jego objawów i zalecanych metod leczenia (teorie sugerują epilepsję, schizofrenię lub jedno i drugie). Inni uczeni badali dowody jego interakcji z kolegami, sąsiadami i krewnymi, a także szczegółowo badali miejsca, w których pracował van Gogh, oraz miejsca, w których mieszkał. W świetle stale rosnącej popularności van Gogha uczeni zdekonstruowali nawet sam proces mitologizowania. Badania te rzucają więcej światła na artystę i jego sztukę, a także dostarczają dalszych dowodów na to, że ponad sto lat po jego śmierci niezwykły urok van Gogha nadal trwa i rośnie.
Słynne Słoneczniki.
Powstało wiele różnych wersji słoneczników.
Vincent słynie we wszystkich zakątkach globu z malarstwa przedstawiającego słoneczniki w wazonie. Jednak wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że stworzył wiele wersji tego obrazu. Te pięć dzieł sztuki można obecnie znaleźć w muzeach na całym świecie, od Tokio po Amsterdam.
Oprócz tych pięciu słynnych wersji Słoneczników namalował jeszcze dwie wersje. Jeden znajduje się w rękach prywatnych, drugi obraz niestety zaginął podczas II wojny światowej.
Obrazy słoneczników Van Gogha były eksperymentami kolorystycznymi.
Vincent zaczął malować martwe natury kwiatów, aby eksperymentować z kolorem. Martwe natury z kwiatami również dobrze się sprzedawały, co było kolejnym powodem, aby je malować. Kiedy Vincent zobaczył w Paryżu świeże, kolorowe obrazy impresjonistów, zapragnął także wprowadzić więcej koloru do swoich prac.
Jego początkowe martwe natury z kwiatami nadal miały tradycyjne kolory, ale Vincent próbował coraz bardziej ekstremalnych kontrastów kolorystycznych.
Vincent udekorował pokój Gauguina swoimi obrazami ze słonecznikami.
Vincent stworzył swoje pierwsze martwe natury słoneczników w Paryżu. Malarz Paul Gauguin był pod ich wrażeniem. Vincent był tym bardzo zaszczycony. Niedawno poznał Gauguina i podziwiał go. Bowiem właśnie docenienie jego twórczości przez tego malarza utwierdziło go w przekonaniu, że podąża właściwą drogą.
Niedługo potem Vincent przeniósł się na południe Francji. Chciał tam stworzyć wspólnotę artystów: miejsce, w którym artyści mogliby żyć, pracować i wzajemnie się inspirować. Kiedy usłyszał, że Gauguin rzeczywiście przyjedzie, namalował kilka martwych natur przedstawiających słoneczniki, którymi ozdobił sypialnię gościnną. Gauguin nazwał obrazy „całkowicie Vincent”.
„Słoneczniki” miały symbolizować wdzięczność.
Vincent chciał połączyć dwie wersje Słoneczników z Portretem Kobiety kołyszącej kołyskę, który wykonał jako hołd dla pocieszającej postaci matki. Razem obrazy miały tworzyć tryptyk. Dwa Słoneczniki stanowiły „żółte panele”, które miały intensyfikować kolorystykę portretu. Vincent uważał, że tryptyk jako całość symbolizuje wdzięczność.
Obraz Słoneczniki van Gogha cieszy się niesłabnącą popularnością, a jego cena sięga prawie 100 mln dolarów. Mimo to nie każdy wie, co miał na myśli artysta, tworząc to dzieło. Jakie symbole kryją się za jaskrawymi kwiatami? Gdzie obecnie znajdują się obrazy z tej serii?
„Słoneczniki” van Gogha – opis obrazu.
„Słoneczniki” to seria obrazów olejnych namalowanych przez Vincenta van Gogha w latach 1888–1889. Jedno z jego najznamienitszych dzieł zostało stworzone w 1889 roku i przedstawia wazon z żółtymi słonecznikami na tle neutralnej ściany. To bardzo prosta kompozycja, która każe nam skupić się na centrum, czyli na jaskrawych kwiatach.
Van Gogh użył żywych, intensywnych kolorów, aby oddać piękno i energię słoneczników. Na obrazie mistrza zdają się one promieniować życiem oraz ciepłem, co jest charakterystyczne dla prac tego artysty. Malarz użył grubych, energicznych pociągnięć pędzla, chcąc dodać obrazowi dynamiki i ekspresji.
„Słoneczniki” van Gogha – jaki styl przedstawiają?
Vincent van Gogh w ciągu całego swojego życia eksperymentował z różnymi technikami malarskimi. Jego obraz “Słoneczniki” został namalowany w żywym stylu postimpresjonistycznym, cechując się wyraźnymi pociągnięciami pędzla i jaskrawymi kolorami. Ponadto prace artysty oddziałują emocjonalnie na widza, skłaniając do dostrzeżenia ulotności chwili. Van Gogh czerpał z naturalizmu, realizmu i klasyki, jednak nawet osoba niezaznajomiona z sztuką dostrzeże niezwykłe piękno i fenomen tego “banalnego” obrazu. Choć wielu malarzy malowało bukiety i kwiaty w wazonach, to “Słoneczniki” wyróżniają się swoją wyjątkowością, być może ze względu na ukryty przekaz i symbolikę.
Jaka jest symbolika „Słoneczników”?
Obraz “Słoneczniki” Vincenta van Gogha można analizować z różnych punktów widzenia, jednak eksperci zwracają uwagę na jego symboliczne odniesienia do życia, radości, nadziei oraz siły woli. Największą uwagę zwraca się na:
- słońce – symbol pragnienia światła, optymizmu, pozytywności i dążenia do szczęścia;
- życie i energię – wskazują na nie dynamiczne pociągnięcia pędzla oraz jaskrawe, silnie oddziałujące na człowieka kolory. Żółty odpowiada życiu w pełni, entuzjazmowi i pomyślności;
- miłość i oddanie – istnieje pogląd, że kwiaty te mogą być także interpretowane jako symbol szacunku, uczucia oraz przyjaźni;
- przemijanie – niektórzy twierdzą, że obrazy z tej serii miały wskazywać na ulotność jedynie z pozoru trwałego momentu. Hipotezę tę potwierdza fakt, że słoneczniki kojarzą się nam z latem, a co za tym idzie – z końcem cyklu życia rośliny;
- poszukiwanie – obraz „Słoneczniki” van Gogha był polem do eksperymentowania z kolorami i formami, a zatem stanowił wyraz pasji oraz artystycznego poszukiwania.
„Słoneczniki” van Gogha – gdzie się znajdują?
Obrazy “Słoneczniki” Vincenta van Gogha są obecne w wielu muzeach i prywatnych kolekcjach na całym świecie. Niektóre z nich stanowią część stałych zbiorów renomowanych instytucji artystycznych, takich jak Muzeum Vincenta van Gogha w Amsterdamie, które posiada jedną z największych kolekcji dzieł tego artysty.
Te obrazy są bardzo poszukiwane przez wielu kolekcjonerów i pasjonatów sztuki z różnych zakątków globu. Niektóre dzieła z motywem słoneczników znajdują się w prywatnych kolekcjach i okazjonalnie są prezentowane na aukcjach sztuki lub wypożyczane na czasowe wystawy.
„Słoneczniki” van Gogha – cena obrazu.
Obrazy “Słoneczniki” Vincenta van Gogha zyskują na wartości z każdym rokiem, a ich wycena sięga obecnie niemal 100 milionów dolarów. W 1987 roku jedno z tych dzieł zostało sprzedane na aukcji za kwotę około 39,9 miliona dolarów. Obecnie obraz z motywem słoneczników jest eksponowany w National Gallery przy Trafalgar Square w Londynie, gdzie jego wartość oszacowano na 84 miliony dolarów.
Dlaczego obrazy Vincenta van Gogha cieszą się tak dużą popularnością? Głównie ze względu na ich wyrazistość, dynamizm oraz ciepłe, budzące pozytywne emocje kolory. Te dzieła są pełne emocji, doświadczeń oraz wartości samego artysty, który mimo tragicznej śmierci pozostawił niezwykłe dziedzictwo. Historia van Gogha, połączona z jego ogromnym talentem i niezwykłym spojrzeniem na świat, sprawiła, że pozostanie on zapamiętany na długie lata.
Żródła: vangoghmuseum.nl