Czy obraz kupiony za 50 dolarów na wyprzedaży garażowej w Minnesocie może być autentycznym dziełem Vincenta van Gogha wartym 15 milionów dolarów? Według nowojorskiej firmy LMI Group, zajmującej się identyfikacją nieprzypisanych wcześniej dzieł sztuki, odpowiedź brzmi: tak. Jednak eksperci z Muzeum Van Gogha w Amsterdamie stanowczo odrzucają tę możliwość.
Obraz, który wywołał burzę
Obraz zatytułowany Elimar to portret rybaka z fajką, namalowany grubymi, impastowymi pociągnięciami pędzla. LMI Group twierdzi, że dzieło pochodzi z 1889 roku – tego samego okresu, w którym Van Gogh przebywał w zakładzie psychiatrycznym Saint-Paul-de-Mausole w Saint-Rémy-de-Provence i stworzył Gwiaździstą noc. Aby poprzeć swoją tezę, firma opublikowała 456-stronicowy raport, w którym powołuje się na analizy 20 ekspertów, w tym chemików i prawników zajmujących się patentami.
Historia niezwykłego odkrycia
Obraz został kupiony za zaledwie 50 dolarów w 2016 roku przez kolekcjonera antyków na wyprzedaży garażowej. Trzy lata później LMI Group nabyło go za nieujawnioną kwotę. Analizy przeprowadzone przez firmę wykazały, że pigmenty użyte w obrazie pochodzą z XIX wieku, a na powierzchni płótna znajduje się glazura z białka jaja – technika, którą Van Gogh stosował do zabezpieczania zwijanych płócien.
Co więcej, analiza nici w płótnie wykazała, że jego struktura odpowiada materiałom używanym w czasach Van Gogha. W obrazie odnaleziono również ludzki włos, który po badaniach DNA miał należeć do rudowłosego mężczyzny.
Muzeum Van Gogha odrzuca autentyczność
Pomimo obszernych badań, Muzeum Van Gogha w Amsterdamie dwukrotnie odrzuciło atrybucję Elimara do holenderskiego mistrza. Już w 2019 roku specjaliści muzeum wskazali na niezgodność techniki malarskiej i doboru kolorów z charakterystycznym stylem Van Gogha. 31 stycznia 2025 roku, po zapoznaniu się z nowym raportem LMI Group, instytucja ponownie odrzuciła przypisanie obrazu Van Goghowi.
Odpowiedź muzeum wywołała ostrą reakcję LMI Group, które w oficjalnym oświadczeniu skrytykowało instytucję za „spędzenie mniej niż jednego dnia roboczego na odrzucenie 456-stronicowego raportu, nie oferując żadnego wyjaśnienia ani nie badając obrazu bezpośrednio”.
Muzeum Van Gogha jest znane ze swojego rygorystycznego procesu autentykacji, który często skutkuje odrzuceniem większości wniosków o przypisanie dzieł artyście. Jak powiedziała rzeczniczka muzeum w rozmowie z Wall Street Journal w tym tygodniu, instytucja rozpatruje do 200 takich wniosków rocznie, „z czego 99% nie może zostać przypisane Van Goghowi według naszej opinii.”
Nowe technologie w autentykacji dzieł sztuki – rola AI
Spór o Elimara podkreśla szerszy problem w świecie sztuki – kwestię autentykacji i niejednoznaczność metod stosowanych w tej dziedzinie. Tradycyjne techniki, takie jak analiza chemiczna czy badania historyczne, wymagają czasu i kosztownych ekspertyz. Jednak rozwój sztucznej inteligencji otwiera nowe możliwości weryfikacji autentyczności dzieł sztuki.
Szwajcarska firma Art Recognition opracowała algorytm AI, który może ocenić autentyczność obrazu na podstawie zdjęcia o odpowiedniej jakości. W 2019 roku technologia ta została wykorzystana do analizy autoportretu Van Gogha z 1889 roku, znajdującego się w Norweskim Muzeum Narodowym. Algorytm przeanalizował setki oryginalnych i fałszywych obrazów Van Gogha, a następnie stworzył mapę cieplną wskazującą kluczowe obszary w obrazie, które pozwoliły określić jego autentyczność z 97-procentowym prawdopodobieństwem.
Czy AI zastąpi ekspertów?
Obecnie autentykacja sztuki opiera się głównie na opiniach ekspertów i analizie dokumentów dotyczących pochodzenia dzieła. To proces długotrwały i kosztowny, wymagający transportu dzieła, specjalistycznych badań i konsultacji.
AI może stać się przełomem w tej dziedzinie, ponieważ jest szybkie, tańsze i bardziej obiektywne. Algorytm analizuje tysiące szczegółów technicznych, takich jak kierunek pociągnięć pędzla czy struktura farby, które trudno dostrzec gołym okiem. Jednak technologia ta nadal budzi sceptycyzm – środowisko artystyczne niechętnie oddaje ostateczną decyzję w ręce algorytmów.
Czy AI pomoże rozwiązać zagadkę Elimara?
W świetle kontrowersji wokół Elimara pojawia się pytanie, czy AI mogłoby pomóc w rozstrzygnięciu sporu. LMI Group oparło swoją analizę na tradycyjnych metodach badawczych, ale jeśli obraz rzeczywiście pochodzi z XIX wieku i został namalowany techniką stosowaną przez Van Gogha, AI mogłoby dostarczyć dodatkowego dowodu.
Jeśli algorytm przeanalizowałby strukturę pociągnięć pędzla i porównał je z oryginalnymi obrazami Van Gogha, mogłoby to być kluczowe w potwierdzeniu lub obaleniu autentyczności dzieła. Czy LMI Group zdecyduje się na taki krok? Na razie firma utrzymuje, że Elimar to autentyczny Van Gogh, podczas gdy Muzeum Van Gogha stanowczo temu zaprzecza.
Czy to prawdziwe odkrycie, czy tylko kolejna historia w świecie sztuki, która nie znajdzie potwierdzenia? Czas pokaże, czy Elimar zapisze się w historii jako nowo odkryte dzieło Van Gogha, czy pozostanie zagadką bez ostatecznej odpowiedzi. Jedno jest pewne – AI już teraz zmienia sposób, w jaki patrzymy na autentyczność sztuki, a w przyszłości może odegrać kluczową rolę w podobnych sporach.
Źródła: Painting claimed to be $15 million Van Gogh faces authentication dispute. | Artsy
Elimar Report | LMI Group: data science in service of the arts & cultural heritage
Was That a Real Van Gogh at the Garage Sale? – WSJ
Introducing The Latest Tool In Art Authentication: AI – Jing Daily Culture